Brakuje mi słów…cisza ich nie potrzebuje…z gaduły,którą byłam,która miała potrzebę wyrażania się…przeszłam w nic niemyślenie…żadnego wewnętrznego monologu…czystość przestrzeni i ja gdzieś tam.
Ekstaza jest czymś miłym i jest też rozszerzeniem,wyjściem ze świata symboli,opisów,z skonstruowanego świata,czasu,energii w świat czystej kreacji. Co ciekawe czas nie istnieje dla emocji,myśli i przekonań nie ma przestrzeni pomiędzy tym co było a jest teraz.Zresztą dla umysłu to wciąż jest teraz. I co jest w tym teraz? Jeśli się uda osiągnąć ten stan,to co dalej ? Tam dalej jest „wszystko”ale z pewnością nie ma nas w tej wersji w jakiej żyliśmy dotychczas. Kim się wtedy staniesz? Twoja kotwica tożsamości nagle się odczepia…nagle stan,w którym nie ma oporu,żalu,oczekiwań,kontroli..
pojawia się równowaga:”Jestem tym,ty jesteś tym,wszystko jest tym,tylko TO jest,a co to jest?
Nieskończona świadomość,w której cały wszechświat powstaje i znika w przytomności teraźniejszości”
Nie można tego opisać bo gdy zacznę używać słów tworzę konstrukt doświadczenia.
Czy doświadczyłam czystej świadomości ? Uważam,że tak: dwa razy…gdzie obserwator i obserwowany to jedność,nie ma podziału.
Mój dzień imienin:Renata…i nic to nie mówi…możemy się odczuwać…gdzie ukryta jest głębia? Myślę…że w oczach,w nich mogę ujrzeć swój wszechświat❤️
👉to mój miesiąc pytań…odkryłam i zakochałam się w pytaniach🍀