Mam wrażenie, że bardzo dużo zapomniałam… przemierzyłam tyle światów,po co? Może w poszukiwaniu …czym to jest,te pragnienie,ta wieczna tęsknota,która otwiera skrzydła do kolejnego lotu. Nieuchwycone,
niedotknięte jakby nieosiągalne a mimo to probuję cały czas…
kolejny raz.Jak przeżyć właściwie Siebie.Podczas tej wędrówki…coś innego mnie zachwycało lub z czymś musiałam się trudzić. Otwierałam kolejne drzwi już nie wiem czy z chęcią czy z powinności,czy dlatego,że byłam odważna czy z czystej ciekawości….a może byłam wypychana i gubiłam się w przestworzach żywota.Bez pamięci, wyszarpnięta ku Światłu, choć nigdy go nie dotknęłam…nie dotknęłam też Siebie. Odległa byłam od prawdy jak odległe są galaktyki, splątana przedziwnymi historiami, ubrana w słowa, owładnięta myślami, zwrócona zawsze tam gdzie nie powinnam,myśli przeszkadzają gdy nie stajesz się strażnikiem własnej przestrzeni.Może to ja jestem tyko myślą pomiędzy chaosem.Mam wrażenie jakiejś misji,jakiegoś sensu i logiki…oglądam siebie…a może kręcę się w kółko ..dotykam swoich dłoni…pamiętają tą subtelność dotyku,ozdobione ciało,wydaje się,że Jestem.Życie i jego eksploracja…życia we mnie…rozpoznanie i gdzieś pomiędzy tchnieniem jawię się JA.Co ma znaczenie?
Ulotność oczyszcza, po co tu jestem skoro tęsknie tam?Dużo zapomniałam,czy po to,aby sobie przypomnieć? Pamiętać będę Twój dotyk i Twój obraz, spojrzenie…drżenie..
przypomnę sobie w Twoim odbiciu Siebie…szukam tego połączenia…
zerwanego przez wichry istnienia.Rozpoznanie tym to jest❤️