Maska na maskę, emocjonalny schowek.
Nauczono nas zakładać emocjonalne maski wychodząc do świata,na zewnątrz.
Taka ochrona aby przypadkiem ktoś nie odkrył naszych prawdziwych intencji,pragnień…najczystszej postaci duszy.
Bez wyrazu,sztucznie,pod grubą ilością makijażu lub zarostu…chowaliśmy się jak ślimaki w swojej skorupie aby nie zostać rozpoznanym i …zranionym. Nasza autentyczność, nie dość, że nie doszła nigdy do głosu to też nie dała rady przedrzeć się przez zgrubiały naskórek.
Kim więc jesteśmy? Kim się staliśmy?
Dopasowaliśmy się tak,aby być akceptowalnym w swoim środowisku..niegdyś najgorszą formą kary było wygnanie, co równało się śmiercią w samotności.
Zaprzestaliśmy wyrażania siebie, nie daliśmy sobie szansy eksponowania swojej prawdziwej natury, a dziś pozwoliliśmy zakneblować nasze usta…zakazano nam oddychać,czuć,bliskości,empatii.
Nie wiem kogo mijam,co wyraża, czy jest mi przyjazny, czy mam się bać, czy mijam kogoś w potrzebie,a może mijam właśnie miłość swojego życia…brak emocji…podwójna izolacja a może tajemnica ? A ludzie jakby przemykali cicho i niepostrzeżenie jakby mieli coś na sumieniu…
Ale pozostają OCZY…ich wyraz..w nich dużo się dzieje..cała historia naszych emocji…popatrz w nie..a powiedzą Ci prawdę o jego właścicielu, nie kłamią…
I z tym Was zostawię…każdy ma lustro..masz odwagę uwolnić swoje nierozpoznane i nienazwane Ja, swoją pierwotną dzikość?
👉zapraszam na sesje, zajrzymy w twoje tęczówki…nie musimy nic mówić a wszystko zobaczymy📞☎️501787771
.