Oddałam swój oddech na przechowanie…na lepszy czas..
Pozwoliłam na chwilę nie bycia w sobie,
Ze strachu, bezsilności, samotności,
uciśnienia,pogubienia,przerażenia,
aby nie czuć, przetrwać i odnaleźć się
w bezpiecznym miejscu bo jest takie miejsce gdzieś, prawda?
Oddałam oddech aby krzyczeć sobą,
Pożyczyłam oddechy od innych aby sprawdzić co jest z moim nie tak,co jest ze mną…
Aż zrozumiałam…że jest on właściwy
i tylko mój,uszyty na moją historię.
Wróciłam po niego…
.
👉Jaką Ty historią oddychasz?