Dziś jesteśmy wszystkim i niczym jednocześnie a z pewnością nie sobą. Gdybyś był sobą nie wrzałoby w Tobie tyle destrukcyjnych emocji. Rozpraszasz uwagę, potrzebujesz wciąż nowych bodźców, nowych interakcji, jesteś wszędzie aby zagłuszyć odgłos, cicho pukającej duszy. A gdyby wszystko ucichło a światło zostało skierowane na Ciebie? Kto by się pojawił? A gdybyś jako obserwator zasiadł na widowni i mógł obserwować swoją osobę na scenie, kim ona jest? A gdybyś obejrzał jakiś kadr ze swojego życia ze swoim udziałem, jakiego siebie zobaczysz?
Masz dużo do powiedzenia nieistotnych rzeczy, które zakłamują Twoją rzeczywistość, odwracają uwagę, są bez sensu i nic nie wnoszą do Twojego życia. Tracisz czas. Dlaczego? Bo tam gdzie musiałbyś się udać, czyli swojego wnętrza jest niebezpieczną wyprawą, w zapomniane wydarzenia, często bolesne. Podróż uświadamiająca, dlaczego jestem w tym punkcie swojego życia….odpowiedź nie będzie zadowalająca, ale nie ma innej drogi do zmiany, jak zaakceptowanie tych kluczowych faktów, które Cię ukształtowały.
Zacznij opowiadać o sobie, do momentu, gdy usłyszysz siebie a staniesz się prawdziwy. zapraszam na instagram: https://www.instagram.com/renata_suszwedyk/